Dzisiaj przychodzę do was z (dopiero)drugim postem :) Miał on być pod koniec lutego, ale zabrać się nie mogłam. Post napisany, więc jest progres :D
Nie chciałabym się za bardzo rozpisywać, jedynie z góry opiszę gdzie byliśmy (powiedziane, jakbym co najmniej połowę Polski zwiedziła...) i co robiliśmy :)
groźne pudlowate!
GRUDZIEŃ
pierwsze ogarnięcie pudlowatej sierści, obcięcie kołtunów,
pierwsze spotkanie ze świnkami morskimi,
pierwsza kara (już nie pamiętam o co chodziło, ale przegiął),
kolejny filmik, tym razem nieco bardzie vault'owy ;),
spacerek z Rastim! <rudzielec :3>,
ucieczka Timona mająca na celu znalezienie mnie....*
*wymknął się sistrze gdy wchodziła do domu, na dole były otwarte drzwi, biegał sam przez parę godzin, z opisu siostry i sąsiada biegał tam, gdzie z nim chodziłam, nie dawał się złapać, jakaś miła Pani go znalazła i uczciwie oddała...
Super jest mieć obok nieużywane lotnisko :)
zima ewriłer, zimno ewriłer...
Dwa marzenia, jedno spełnione, drugie nieosiągalne...
Rudy niucha, a Timon udaje ^.^
Takie pozy tylko za super smaki.
biegnę!!!!
Wiosna idzie, bo to dwa wałachy...
Takie zdjęcie widniało na FB Pani, która go znalazła :)
Małe, nie znaczy gorsze ;p
kochany rudy <3
Nasza ukochana wyspa *.*
"Ja chcę się bawić!"
tak się kręcę z niecierpliwości
To... po prostu "z chwili", idealnie podsumowuje życie Ti :D
LUTY
poświęcam się, albowiem w dupkę zimno.
pierwszy wypad nad zalew, gdyby nie chodził po lodzie, nie wpadłby do wody* ...,
posmakowaliśmy dog-trekkingu i przypadł nam do gustu! :D ,
"golenie" owcy (nożyczkami szkolnymi i poprawianie nożyczkami do paznokci (y) ),
nadal ślęczymy z dostawianiem :/,
byliśmy na wsi u wujka, wyszalał się pieseł w... ogródku!! <taki duży :3>,
ćwiczyliśmy skupienie przy siostrzeńcach obok! ^.^
*po drugiej stronie pomostu był cienki, nawet się nie zorientowałam o.O
czuję... czuję... CZUJĘ KWIATKI!!!
co te kajaki tam po lodzie...
Kama - szalona kobita! :D
"naćpana"(słońcem) koleżanka! :3
haszczeł! mama! tam jest haszczeł!
Super(dog)!
A POZA TYM :)
opanowaliśmy ukłon
ogarniamy dostawianie, idzie nam naprawdę coraz lepiej! :D
wyrobiliśmy ładnie mięśnie grzbietu :)
opanowaliśmy vaulty od grubego drzewa ^.^
zaniedbaliśmy odwoływanie :(
skoki są coraz wyższe i bardziej precyzyjne (słupek 130cm - w porządku, fajnie; łóżko 50cm - schodki by się przydały...)
obieganie zaczęło sprawiać nam niesamowitą frajdę, a motorek w dupci Ti działa bez zarzutów! :D
poznaliśmy i zrozumieliśmy tunel (dla kota, niski, ale zawsze! ;) )
cofamy ładnie na krawężnik, natomiast pojedynczy schodek jest absolutną kpiną ;)
nauczyliśmy się szczekać na zawołanie
sztuczka "módl się" nabiera płynności :)
zdarza mu się od czasu do czasu pobawić z kolegą! (w berka, pańcia dumna! <3)
zaczęliśmy pracę z upragniona klatką, w końcu ją posiadamy :),
MAMY ZIMOWY FILMIK :D
ALE PRZEDE WSZYSTKIM, CIĄGLE SIĘ POZNAJEMY, UFAMY, POKONUJEMY RAZEM NASZE OBAWY ORAZ MOŻLiWOŚCI I DEFINITYWNIE POKAZUJEMY INNYM, ŻE Z NASZYMI CHARAKTERAMI NIE WARTO ZADZIERAĆ :D
*UWAGA powyższy wytłuszczony druk nie ma ograniczeń czasowych, oraz jego realizacja może trwać bardzo długo.
To zdjęcie tak mi się podoba, że nie mogłam go tutaj nie dodać. <skromność bardzo ;-;...>
Ile Timon ma lat - miesięcy? :D
OdpowiedzUsuńTimoś jest genialny! :)
OdpowiedzUsuń