czwartek, 26 maja 2016

Nigdy nie mów STOP!

Trochę samokrytyki, trochę motywacji, zapraszam!




Dwa tygodnie temu wraz z Timonem wybraliśmy się na Latające Psy do Poznania. Co tu dużo mówić? Ekipa była świetna! Atmosfera cudowna! Czyli w sumie norma jak na takie eventy ;)
Mimo to już od początku czułam się źle. Nie chodzi o samo wydarzenie, co to to nie. Jednak 14 maja w sobotę przekonałam się o tym, jak bardzo zepsułam to, co wypracowałam z Timonem.
Czasami już tak jest, że po prostu pewne rzeczy "odkładamy na potem", albo twierdzimy, że nie
trzeba nad niczym pracować, bo "już wszystko zrobiliśmy"... A TO OGROMNY BŁĄD!
Ze mną właśnie tak było i szczerze? Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby nikt tego nie doświadczył.

W pewnym momencie powiedziałam sobie po prostu "okej, w sumie to już jest super, wrzucamy na luz", wszystko byłoby spoko, gdyby nie to, że ten luz to było niemal całkowite wyłączenie się z pracy psem podstawami obedience. Czyli w sumie nic nie robiliśmy z zachowania, albo raz na x czasu powtórzyliśmy sztuczki. Zaczęłam kłaść nacisk na same mięśnie, wytrwałość fizyczną. Z czasem zaczęłam z lekka przesadzać jak na moje wcześniej wyznaczone cele względem Timona.

Fot. Klaudia Szwarczyńska
Psuć zaczęło się od... przywołania. Zawsze z tym pracujcie! To bezwzględna podstawa pracy z psem, bez tego nie ma NICZEGO. Proszę więc, dla waszego dobra, dbajcie o to nieprzerwanie.
Potem było za duże zaufanie do psa. Byłam wręcz pewna, że poradzi sobie ze wszystkim, bez jakiegoś specjalnego przygotowania. Ale NIE. Tak nie jest. To tylko pies, zawsze trzeba go przygotować do danej sytuacji, postarać się przewidzieć różne scenariusze, także te najgorsze. Chyba lepiej, żeby Cie pies pozytywnie zaskoczył, niż żebyś się na nim zawiódł?
Miska powróciła do żywych, więc i motywacja ze spalania miski spadła. Zaczęło się wybrzydzanie i myślenie pt. "w misce i tak dostanę, więc teraz po co, i tak nie podoba mi się polecenie".
Aż w końcu popsucie relacji. Brak spacerów poświęconych tylko dla psa. Luźne bieganie po lesie, danie możliwości obwąchania wszystkiego, krótkie proste sztuczki i wiele radości z dobrze wykonanego polecenia. Zabawy bez zabawek - najlepsze! To zanikało. Było raz na względnie długi czas, maks godzinka. Zaczęłam Timona wyganiać z łóżka, zaprzestałam tej sporej ilości dziennej dawki mizianka, które tak uwielbia. Niby takie banalne rzeczy, a ile znaczą.

Apeluję więc teraz do każdego, kto to czyta, aby nie odpuszczać! Nie będzie łatwo, nie jest łatwo, ale jest warto! A o tym sam się przekonasz, kiedy dojdziesz do sukcesu, albo gorzej, jak stracisz to co wypracowałeś... Nie pozwól doprowadzić do tego, że docenisz coś dopiero, gdy to stracisz.

Nie marudź, że masz pod górkę, jeśli zmierzasz na szczyt!

Jeśli masz jakiś problem, może akurat teraz zastanawiasz się, czy to wszystko jest warte tego całego zachodu, a może tracisz powoli wiarę w lepsze jutro? Jeśli przestaniesz wierzyć, to co Ci zostanie? Czym będziesz żył następnego dnia? Nie wstydź się mając ambicje, wystarczy, że Ty w to wierzysz, a wszyscy niedowiarki - pabučiuoti asilas, jak to mówiła moja babcia ;) Będą nie wierzyć i kpić, a jak osiągniesz sukces, to z opadniętymi szczenami zapytają, jak do tego doszedłeś.
Ach, no i nie wstydź się napisać do kogoś ze swoim problemem. Jeśli jednak nie możesz się przekonać, bez obaw możesz napisać do mnie! Z przyjemnością dam komuś motywacyjnego kopas w dupas ;) Razem łatwiej znaleźć rozwiązanie problemu, wierz mi na słowo! Wiem z autopsji.
Fot. Klaudia Szwarczyńska

Te dwa tygodnie temu - zrozumiałam. Miałam chwilę załamania, co można było wyczytać na stronie Timona. Teraz jednak wracam do żywych - na dobre. Wiem, czego się wystrzegać, co pogłębiać i kiedy wrzucać na luz a kiedy cisnąć. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło!
Pamiętaj! Nigdy, ale to nigdy się nie poddawaj! Rób przerwy na odetchnięcie, zregenerowanie sił, ale staraj się nigdy nie popadać w skrajność, dąż do celu, miej ambicje, mierz wysoko i WIERZ. Powodzenia!
Postęp zabawkowy Timona - Latające Psy w Poznaniu 2016

3 komentarze:

  1. Ale ty genialne piszesz! Ten post dał mi wiele do myślenia, dzięki! 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Poczułam się bardzo zmotywowana... Wielkie dzięki! :D A tak przy okazji to ładny szablon ;) Będę wpadać częściej!

    OdpowiedzUsuń