poniedziałek, 10 sierpnia 2015

41/62 projekt X

Jak tam projekt? Widzę, że sporo osób piszę postępy, więc co tam, też napiszę :D

 Z przywołaniem/odwołaniem jest lepiej, naprawdę. Co dziwne, odkryłam ton głosu przywołalnego, jakiego jeszcze nie znałam... Może nie brzmi milutko, ale Timon odwołał się dwa razy goniąc kota! To jest ogroomy sukces! Dumam!
Co do skupienia, to z czasem coraz lepiej :) W Annówce popylał ładnie na torku, jestem z niego mega dumna, tylko wstyd mi za siebie i swoje nierozgarnięcie ...
  
by: Asia Myślińska
Z pływaniem nie mieliśmy za bardzo styczności, no cóż, mam nadzieję że jeszcze nam się uda poczynić postępy.
W Annówce Tim ujadał najbardziej ze wszystkich psów gdy pozostawał w klatce. W domu nie mamy tego problemu, ba! Klatka to jego miejsce i dobrze o tym wie, jak mówię, żeby wszedł do klatki, to wchodzi, zamykam i spokój. Mimo problemów klatkowych, na placu w Annówce między treningami później pozostawał bez większego problemu (co nie znaczy, że było idealnie). 
W ciągu obozu tylko raz chciał obszczekać psa, staffika- dominanta, ale na szczęście się odwołał. Oprócz tego jego kontakty z psami były bardzo dobre. Zdecydowanie Annówka to był duży krok w socjalizacji Timona :D

by: Asia Myślińska
Ze sztuczek w sumie zaczęliśmy ogarniać nowe, pozostawiając chodzenie na przednich łapach na "lepsze czasy". Chcę dopracować najpierw ładne cofanie z daleka.
Timon po dłuższej chwili z posłuszeństwem (a'la rally-o) jest znudzony, zdecydowanie widać, że woli ruch :)
by: Milena Patan
Muszę się pochwalić, że z zabawkami idzie nam coraz lepiej! Przeważnie po porannym spacerku Ti zaczyna mnie obserwować, skakać (nie na mnie, tak o, po prostu skakać :p) i wydawać ciche, dziwne odgłosy podekscytowania, tak właśnie zachęca mnie do zabawy! :D Ładnie się szarpie, naprawdę, skacze po zabawkę, a pod koniec memła :D Nie skracamy zabawy to momentu największego szału, bo dla niego memłanie to kropka nad "i" w zabawie. Wczoraj podczas wizyty u wujka na wsi, bawił się zabawką w ogródku, nawet się tam szarpał! No kocham piesa, no! TO EWIDENTNY SUKCES!!
by: Milena Patan

Jeśli chodzi o mnie, to zaczynam ogarniać dyski :p

Co do ogarniania siebie i psa, to jest coraz lepiej. Okej, bywają gorsze dni, ale przerwa robi nam najlepiej :) Moje emocje bardzo wpływają na samopoczucie mojego psa, a to jest dla mnie naprawdę trudne, żeby ciągle być ogarniętym człowiekiem. Bądź co bądź, jestem leniwa i w takich chwilach nie mogę przysiąść z Ti do klikania, bo on od razu się gasi, ja jestem niecierpliwa i lepiej wychodzi nam dalsze obijanie się :p

moje ulubione Annówkowe zdjęcie, moje dwa marzenia, jedno spełnione, drugie już niedługo <3 foto by: Asia Myślińska


PS. zna ktoś kogoś komu się nudzi i mógł nieodpłatnie zrobić fajny wygląda na bloga? Albo chociaż wytłumaczyć po kolei jak się do tego samemu zabrać?:D Byłabym wdzięczna za info :)

2 komentarze: